czwartek, 24 listopada 2011

Zima niszczy buty!

Staramy się zawsze prezentować Wam najnowsze trendy oraz buty z najnowszych kolekcji dostępnych w sklepach Zebry, jednak zimą nawet najpiękniejsze obuwie może zostać doszczętnie zdewastowane przez warunki panujące na zewnątrz. O czym dokładnie mowa? O soli wysypywanej na chodniki i ulice w okresach, gdy spadnie śnieg. Sól wżera się bezlitośnie w nasze zamszowe i skórzane buty pozostawiając bardzo trudne, nie raz wręcz niemożliwe do usunięcia, białe ślady. Jak się ich pozbyć oraz co zrobić by w ogóle się nie pojawiały? Spytaliśmy o to kilku zaprzyjaźnionych szewców, dla których zima to czas najbardziej wytężonej pracy.

Przede wszystkim o buty zimą trzeba dbać codziennie.



Skóra to skóra - zimą smarujemy się tłustymi kremami, żeby jej nie podrażnić. To samo powinniśmy robić z naszymi butami - mówi pan Jacek, szewc z 30-letnim doświadczeniem. Nie potrzeba kupować drogich impregnatów i past - wystarczy przed wyjściem z domu natłuścić je oliwką lub tłustym kremem. Regularnie pastować i przecierać, a po powrocie do domu od razu przecierać, suszyć i natłuszczać. To pięć minut roboty i gwarancja, że ocalimy nasze buty.

Co jednak gdy już za późno i nasze buty szpecą białe zacieki?

Skórzane buty zniszczone chlorkiem sodu - yarn-ferret.blogspot.com


Jeśli szybko zauważyliśmy, że sól już pobrudziła nasze buty, jak najszybciej trzeba je przemyć szmatką nawilżoną ciepłą wodą - radzi pan Stanisław, właściciel punktu reparacji obuwia. Dobrze sól znika pod wpływem wody zmieszanej z octem w proporcjach pół na pół. Po takiej kąpieli buty należy napastować. Jeśli nie mamy octu, można użyć cytryny. 

Dla osób nie dysponujących zbyt dużą ilością wolnego czasu idealnym rozwiązaniem są nawilżone chusteczki dla niemowląt. W końcu one też pielęgnują i chronią skórę!


środa, 16 listopada 2011

Obuwnicze grzechy gwiazd I

Zaalarmowani wieloma powiadomieniami o nieumiejętnym doborze obuwia przez gwiazdy, postanowiliśmy stworzyć kolejny cykl, czego z pewnością nie powinno się robić, w szczególności, gdy jest się celebrytą.

Dzisiaj zajmiemy się bardzo brzydkim zwyczajem wkładania zbyt małego obuwia. Z małym wstydem przyznamy, że skupiliśmy się właściwie tylko na jednej gwieździe. Zdaje się, że nie nosi ona dobrego obuwia wcale. Z trudem znaleźliśmy zdjęcia, na których nie ma za małych butów, a i tak nie do końca jesteśmy przekonani, że tak jest, gdyż były to zakryte buty, a więc co działo się ze stopą w środku, pozostaje dla nas tajemnicą.

Mowa o aktorce Joannie Liszowskiej, która kocha buty, w dodatku za małe. Wszystkie szpilki z odkrytymi palcami i piętą bezlitośnie obnażają poważne braki wiedzy aktorki w kwestii doboru obuwia. Podejrzewamy, że związane jest to z dość wysokim wzrostem gwiazdy, a co za tym idzie, ze zbyt dużym jak na kobietę rozmiarem stopy.

Tak czy inaczej, nagminne noszenie zbyt małych butów, niczym nie różni sie od wkładania za małych ubrań - wygląda źle i groteskowo.







niedziela, 13 listopada 2011

Buty, w których można się zabić

Dla większości z nas buty przede wszystkim pełnią rolę ochronną. To przed mokrem, to przed zimnem. Mają być wygodne, praktyczne i trwałe. Dopiero na końcu myślimy o tym, że maja być piękne. Piękne buty kupujemy na specjalne okazje, wyjścia, bale, bankiety, przyjęcia. Dlatego też najwięcej pięknych butów mają gwiazdy i celebryci, dla których dobry i ekstrawagancki wygląd to podstawa.
Naturalnie i celebrytom zdarza się przesadzić w swojej ekstrawagancji i wkładają na nogi różne przedziwne obuwie, które wywołuje u nas ból od samego patrzenia!
Postanowiliśmy wybrać kilka par butów, w których można się zabić, oraz w których wygląda się wręcz groteskowo.
Całe podium bezapelacyjnie zajęły projekty Iris Schifersteina. Projektant słynący z zamiłowania do zwierzęcych skór i motywów, nie poprzestał na końskich kopytach i stworzył między innymi buty-jeże.



O ile jeże wydają nam się całkiem wygodne, to nie wyobrażamy sobie chodzić w butach przypominających końskie kończyny zakończone damskimi rewolwerami.