wtorek, 1 października 2013

Męski punk chodzenia

  


Szpilki, botki, baleriny, kozaki, czółenka, trzewiki, lordsy, jazzówki - rodzajów damskiego obuwia można wymienić jeszcze wiele, a jak jest z męskimi butami? Myli się ten, kto sądzi, że wśród męskiego obuwia wizytowego wymienić można jedynie "półbuty" i lakierki. Posługiwanie się takim ogólnym nazewnictwem świadczy o braku wiedzy i być może świadomości.

Skupmy się na samej klasyce, na którą KAŻDY pan powinien znaleźć miejsce w swojej szafce na buty.
Najbardziej eleganckim modelem obuwia są Oksfordy. Wyróżniają się niczym niezmąconą prostotą i zamkniętą przyszwą czyli dwie boczne części z dziurkami na sznurowadła są wszyte pod spód przedniej części buta, która okrywa palce i podbicie. Idealnie nadają się na bardzo uroczyste okazji takie jak ślub.

Oxfordy ze zdobieniami - Zebra Haugler

Kolejnym klasycznym modelem, chociaż nieco mniej formalnym niż Oksfordy Derby, które posiadają otwartą przyszwę. Fason ten jest dość uniwersalny - można założyć go do garnituru na mniej oficjalne spotkania czy do biura, ale będzie też dobrze wyglądał w zestawie z dzianinowymi spodniami i marynarką. 

brązowe Derby Nord

Jeśli powyższe typy wydają się Wam zbyt nudne i lubicie lekką ekstrawagancję, warto zaopatrzyć się w Broguesy - klasyczny but z liniami perforacji przy przyszwie i (ewentualnie) rozetą perforacji na nosku. Rozróżniamy semi-Broguesy i full-Broguesy. Pełne (full) posiadają zauważalne zdobienia przypominające "skrzydełka" w kształcie litery V.


Full Broguesy Tresor

Semi-Broguesy Nord